Hans Poelzig

Przemysłowa nowoczesność. Hans Poelzig w Pszowie

Pośród wielu przykładów przemysłowych zabudowań, które znajdują się na terenie obecnego województwa śląskiego i dotrwały do dzisiaj, wyróżniają się realizacje projektów Hansa Poelziga wzniesione dla Rybnickiego Gwarectwa Węglowego (Rybniker Steinkohlen Gewerkschaft). Obiekty Poelziga zaliczane są do wczesnomodernistycznych i traktowane jako jedne z pierwszych symptomów nowoczesnej architektury europejskiej.

Powstałe w 1903 roku gwarectwo, w skład którego weszły kopalnie należące do rodziny Friedländer-Fuld: „Emma” w Radlinie (obecnie „Marcel”), „Anna” w Pszowie i „Römer” w Niedobczycach (obecnie dzielnica Rybnika), inwestowało w rozbudowę swoich zakładów, nie stroniło także od stosowania najnowszych technologii zwiększających wydobycie, jak i przyczyniających się do bezpieczeństwa pracowników. Budowano wówczas nowe szyby, instalowano maszyny wyciągowe, wentylatory, pompy, płuczki, inwestowano także w infrastrukturę mieszkaniową i socjalną dla pracowników. W Rybnickim Gwarectwie Węglowym poczyniono też pierwsze próby zastosowania żelbetu w kopalniach. W 1910 roku w kopalni „Emma” do obudowy szybu zastosowano beton zbrojony stalowymi linami.

Na fali tych zakrojonych na szeroką skalę działań modernizacyjnych został zatrudniony w gwarectwie doświadczony w kwestii projektowania obiektów przemysłowych architekt, czyli Hans Poelzig. Jego współpraca z koncernem trwała od 1913 do 1916 roku, funkcję głównego doradcy gwarectwa objął po śmierci swojego poprzednika Wiliama Müllera. Współpraca ta zaowocowała szeregiem projektów dla kopalni „Emma” w Radlinie i „Anna” w Pszowie.

Najbardziej okazałym projektem architekta z okresu pracy dla gwarectwa jest zespół zabudowań szybu „Chrobry I” (dawniej „Rudolf”) kopalni „Anna” w Pszowie. Pracę nad tym założeniem Poelzig rozpoczął w 1914 roku, obejmowało ono budynek maszyny wyciągowej i nadszybie, sortownię z płuczką, warsztaty, a także zespół elektrowni z kotłownią i rozdzielnią. W 1915 ukończono zespół elektrowni oraz budynek maszyny wyciągowej, w 1917 roku warsztaty, a dwa lata później sortownię. Wszystkie obiekty architekt utrzymał w jednorodnej stylistyce najnowszych tendencji architektonicznych, które rezygnowały z dekoracyjności na rzecz rzeczowości. Rzeczowość ta odzwierciedlała się w szczerości i prostocie materiałowej oraz rezygnacji z dodatkowych, niewynikających z tektoniki budowli oraz funkcji obiektu, elementów, przede wszystkim o znaczeniu dekoracyjnym.

Architekt proste bryły urozmaicił szeregami okien umieszczonych w schodkowych wnękach. Taki sam zabieg plastyczny powtarza się na elewacjach zarówno elektrowni z kotłownią, rozdzielni, jak i maszynowni. Budynki te różnią się tylko wielkością okien dobranych odpowiednio do funkcji oraz artykulacją wnęk: elektrownia z kotłownią mają wnęki zgrupowane po trzy, rozdzielnia po dwie, a maszynownia ma wnęki pojedyncze. Pomiędzy oknami w obrębie poszczególnych wnęk cegłę ułożono w jodełkę, co dodatkowo urozmaiciło elewacje.

W tej samej stylistyce, w której wzniesiono kompleks elektrowni, zostały utrzymane dwa kolejne budynki – warsztaty mechaniczne oraz budynek planowany jako socjalny. Pierwszy zyskał dach mansardowy, drugi czterospadowy o małym kącie nachylenia połaci.

Zupełnie inaczej wyglądają sortownia z płuczką oraz budynek nadszybia. Odnośnie pierwszego nie ma wątpliwości, że autorem projektu był Poelzig, wskazują na to przekroje budynku zachowane w berlińskim archiwum. Ostatnim obiektem wchodzącym w skład zespołu budynków szybu „Chrobry I” jest budynek nadszybia. Został on wzniesiony w szkieletowej konstrukcji stalowej. Ponad budynkiem, tuż przy wieży wyciągowej, wznosi się niewielka konstrukcja stalowa przywodząca na myśl basztową formę szybu „Wiktor” kopalni „Marcel” w Radlinie. Możliwe, że architekt zaprojektował inną niż zachowaną w berlińskim archiwum wersję nadszybia i właśnie ta została zrealizowana. Za taką hipotezą przemawiają wspomniane podobieństwa oraz układ przestrzenny pierwotnego projektu i zrealizowanej wersji.

 

Pozornie prowincjonalna realizacja w Pszowie, wybudowana w czasie działań wojennych, nie miała szans na rozgłos, jednak nie pozostała bez odzewu. Jeszcze 15 lat po powstaniu zabudowań kopalni „Anna” pisano, że w Pszowie architekt wydobył „monumentalne piękno architektury przemysłowej”, która jeszcze kilka lat wcześniej nie była uznawana jako zasługująca na miano wysokiej sztuki. Twórczość projektowa Hansa Poelziga była doceniona już w latach 30. XX wieku, nazywany był wówczas mistrzem, który swoim uczniom „wpaja przekonanie, że budynek nie jest tylko konstrukcją lub tylko dziełem sztuki lirycznej, ani maszyną do życia, lecz jest organizmem, jak wszystkie rzeczy, które służą życiu ludzkiemu, dziełem sztuki, jak każdy produkt twórczości ludzkiej i zarazem konstrukcją, jak wszystkie przedmioty z pracy rąk pochodzące, czyli jest architekturą”.

 

Poelzig był piewcą architektury nowoczesnej, odrzucał dekoracyjność formy, był zwolennikiem utylitarności. Architekturę przemysłową traktował jako możliwość do nowego projektowania, którego wcześniej nie doświadczyli architekci: „Nasz czas znajduje swój doskonały wyraz w wielkich budowlach przemysłowych, one są właściwym zadaniem współczesnej architektury […] Właśnie przy projektowaniu wielkich budowli przemysłowych możliwa jest swobodna gra wyobraźni i znalezienie dla nich fantastycznych idei doskonałej formy, gdyż wolne są od mało istotnych względów”. Reyner Banham określił Poelziga mianem indywidualisty, zaliczającego się do kręgu najbardziej płodnych i twórczych architektonicznych umysłów: „Jego budynki dla przemysłu rzeczywiście tworzyły nowe formy dla nowych potrzeb, były główną ozdobą ekspresjonistycznego lub indywidualistycznego skrzydła Werbunku oraz podstawowym czynnikiem inspirującym krótko trwającą fazę ekspresjonizmu w niemieckiej architekturze po 1918 roku”.

 

Działalność Hansa Poelziga dla Rybnickiego Gwarectwa Węglowego nie była przypadkowa, wcześniej dał się poznać jako rzetelny projektant, jego późniejsza działalność jest nie do przecenienia. Kilkuletnia współpraca miała interesujące rezultaty, polegające przede wszystkim na wpisaniu architektury przemysłowej w szerszy kontekst rozważań o architekturze. Pomimo prowincjonalnej lokalizacji zaproponowane w Pszowie przez Poelziga formy wyznaczały trendy nowego budowania. Wyjątkowość zespołu zabudowań kopalni „Anna” tkwi przede wszystkim w utylitarności oraz uniwersalności zaproponowanej przez Poelziga formy. Prostota, oszczędność, rzeczowość to cechy, które zdominowały dwudziestowieczną architekturę. Wkład projektanta w jej rozwój był znaczący, co w przypadku województwa śląskiego słynącego z nowoczesnego budownictwa nabiera szczególnego znaczenia.

Anna Syska 
(Regionalny Instytut Kultury w Katowicach)  2017 

Poniżej link do pełnej wersji opracowania Anny Syski oraz oryginał niemieckiej monografii Hansa Poelziga:

„Hans Poelzig w Pszowie” Anna Syska

„Hans Poelzig” Hans-Stefan Bolz